niedziela, 21 grudnia 2014

2.

Do godziny 20 45 było wspaniale. Jeśli chodzi o dietę oczywiście. W bilansie zmieściłam się bez problemu, pięknie zdrowo i wszystko wspaniale. Niestety, kiedy włączyłam muzykę i usiadłam na łóżku, wszystkie smutki dzisiejszego dnia nagle wróciły do mnie i spowodowały niekontrolowany atak płaczu. Głupia ja uległam starym nawykom i postanowiłam pocieszyć się jedzeniem. Zjebałam. Przepraszam, ale tak mogę to jedynie nazwać. Co nie zmienia faktu, że nie zamierzam się poddawać. Jutro ostre ćwiczenia za karę i mam nadzieję, że chociaż zmniejszą się moje wyrzuty sumienia. Dobranoc :*
ps: to adres do mojego tumblra: http://dreamilydecadentnightmare.tumblr.com/
Załączajcie swoje, jeżeli chcecie!

2 komentarze:

  1. każdemu zdarzają się słabsze momenty, jednak nie przejmuj się nimi i dalej walcz o swoje marzenia. blog bardzo ładny, dodaję do obserwowanych :-)

    pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia i zapraszam do mnie na mojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń